Kultura

Haus Oberschlesien – amerykańskie zgorszenie w Gleiwitz

W czerwcu 1928 roku został otwarty w Gliwicach największy hotel na Górnym Śląsku – Haus Oberschlesien. Stał się centrum życia towarzyskiego i kulturalnego przedwojennego miasta.

Na początku XIX w. stała w tym miejscu drewniana hala cyrkowo-sportowa wybudowana przez Paula Gaerthe. Sto lat później planowano tu budowę nowego ratusza miejskiego. Podczas prac budowlanych największym problem okazał się niestabilny grunt. Inwestorzy musieli zastosować 476 żelbetowych pali, na których wybudowano hotel. Wykorzystanie tradycyjnych ław fundamentowych spowodowałoby pękanie fundamentów. Problemy podczas budowy spowodowały bankructwo pierwszego inwestora, a inwestycję dokończyła firma Deutsche Land Und Baugesellschaft.

Haus Oberschlesien był powiewem „wielkiego świata” dla mieszkańców Gleiwitz. Wykorzystane w jego wnętrzu kosztowne materiały, bogate menu i dobrze wyposażona piwnica win przyciągały zaciekawionych Gliwiczan. Dzięki licznym wydarzeniom kulturalnym i towarzyskim hotel cieszył się wielkim uznaniem mieszkańców i gości. Organizowano tu liczne zabawy taneczne z muzyką „na żywo”, a także występy teatralne i kabaretowe.

Przed wojną główne wejście do hotelu znajdowało się od ulicy Wyszyńskiego, a od Zwycięstwa znajdował się ogródek letni kawiarni hotelowej z fontanną trzech diabełków. W hotelu znajdowało się 105 pokoi hotelowych. Na frontowym dachu umieszczono potężną rzeźbę półleżącej kobiety, personifikację Germanii-symbolu Niemiec. Mieszkańcy miasta zwali ją frau Hubag, nawiązując w ten sposób do skrótu nazwy inwestora budowy. Na parterze oprócz restauracji hotelowej znajdowały się trzy sklepy. Od strony ulicy Wybrzeża Wojska Polskiego wchodziło się do kawiarni koncertowej i restauracji. W piwnicy przechowywano wina i piwa, a także mieścił się basen rybny i lodownie.

Na pierwszym piętrze, obok pokojów hotelowych i kilku apartamentów, mieściła się jeszcze jedna kawiarnia, a po przeciwnej stronie piętra sala lustrzana. Na pierwszym i drugim piętrze znajdowały się sale uroczystościowe, pokoje klubowe i mieszkanie dyrektora. W skrzydle od strony Kłodnicy mieściły się lokale biurowe. Od trzeciego do piątego piętra znajdowały się pokoje hotelowe. Hotel wyposażono w sprzęt na specjalne zamówienie, np. stylowe meble wykonano w Nysie. Na piątym i szóstym piętrze znajdowały się pralnie, szwalnie, pomieszczenia służby.

Pobożni gliwiczanie nazywali hotel amerykańskim zgorszenie. Horst Bienek uchwycił w swojej powieści Pierwsza Polka charakter i atmosferę Haus Oberschlesien. Kamienne pudło, jak nazwano to miejsce, stało się jednym z głównych bohaterów książki. W okresie II wojny światowej organizowano spotkania NSDAP, a na górnych piętrach hotelu znajdował się skład materiałów propagandowych organizacji.

Adolf Munzer przy pracy
Oberschlesien im Bild, 1928, nr 47

Na pierwszym piętrze mieściła się popularna sala lustrzana z alegorycznymi malowidłami Adolfa Münzera. Adolf Münzer był jednym z niemieckich prekursorów nowego stylu w dziedzinie dekoracji ściennych. Fresk „Pani Muzyka” przedstawiał alegorię muzyki we wszystkich możliwych postaciach. Drugie malowidło „Radości życia” ukazywało kobietę-słońce otoczoną przedstawicielami górnośląskiego przemysłu i rolnictwa, a w tle widoczny był typowy śląski krajobraz. Trzeci fresk przedstawiał wesele w pod gliwickim Schönwaldzie (Bojków). Wieś uznawana była w latach 20. za wzorcowa niemiecka miejscowość na Górnym Śląsku. Często wykorzystywaną ją propagandowo. Wesele w Schönwaldzie przedstawiało grupę tańczących weselników w tradycyjnych strojach. Sala często nazywana była „Münzersaal”, znajdowały się tam również mniejsze freski „Romanca” i „Ballada”.

W pierwszych miesiącach 1945 roku armia radziecka spowodowała spore zniszczenia i straty na terenie Gliwic i całego Górnego Śląska. W czasie wojny na ostatnich piętrach Haus Oberschlesien lokalny oddział NSDAP trzymał materiały propagandowe. Prawdopodobnie był to jeden z powodów podpalenia budynku. Chociaż często nie potrzebowali oni żadnego powodu tak, jak w przypadku Teatru Miejskiego. Hotel podpalony został przez żołnierzy w styczniową noc, a ogień nie zgasł przez kolejne trzy dni. Całe wnętrze hotelu spłonęło, w tym dzieła sztuki, boazerie i wszystkie podłogi, a także dach i stropy, które runęły w dół, dopełniając dzieło zniszczenia. Hotel wciąż się tlił, gdy w marcu 1945 do miasta przybyli nowi mieszkańcy.

Miejska Rada Narodowa w Gliwicach w grudniu 1947 roku podjęła decyzję o odbudowie budynku. Architekt Tadeusz Teodorowicz-Todorowski został zatrudniony do oszacowania strat. Budynek został zniszczony w około 80%. Według jego oceny temperatura podczas pożaru mogła osiągnąć nawet 1200 stopni Celsjusza, gdyż szklane żyrandole topiły się jak wosk. Co ciekawe pożar przetrwała rzeźba na dachu frau Hubag, lecz zniknęła ona po wojnie w bliżej nieznanych okolicznościach.

Nowym lokatorem po przebudowie został Zarząd Miasta, który wprowadził się w listopadzie 1954 roku. Wcześniej wydziały znajdowały się w różnych kamienicach, między innymi w Szkole Muzycznej przy ul. Wieczorka. Oprócz Zarządu Miasta w budynku ulokowała się Powiatowa Rada Narodowa oraz instytucje Centralnego Zarządu Przemysłu Chemicznego w Gliwicach. To właśnie dlatego na budynku od połowy lat 60. znajdował się neon „Chemia żywi, leczy, buduje”, który rozświetlał ulicę do końca lat 80.

Po zmianie systemu cały budynek przejął Urząd Miasta, który przez lata powiększał liczbę swoich biur. W 1995 rozpoczęto kolejną przebudowę budynku. Zmieniona została elewacja frontowa, częściowo przeszklony parter i pierwsze piętro i długie rury nośne sięgające dachu. Pierwotnie projekt przewidywał przeszklenie na całej wysokości fasady. Dziedziniec miał zostać zamknięty dachem i to tam planowano umieszczenie biura obsługi petentów. W ostatnich latach budynek przeszedł kolejny remont, ale nie przypomina już dzisiaj najbardziej elegancki hotel w mieście.

Źródło:
Damian Recław, Budynek urzędu Miejskiego – dawny hotel „Haus Oberschlesien” „Gliwice znane i nieznane I”, Muzeum w Gliwicach

Bogusław Tracz, „Gliwice. Biografia miasta”, Muzeum w Gliwicach, Wyd. III, Gliwice 2020

https://gliwice.wyborcza.pl/gliwice/5,95519,21061263.html

Kamil Iwanicki

Tylko 1 na 400 czytających ten artykuł wspiera Gliwice OdNowa finansowo. Wyobraź sobie, co moglibyśmy osiągnąć, gdyby było nas 10 x więcej… Ten tekst powstał dzięki finansowaniu z Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030. Nasz projekt dobiega końca. Jeśli chcesz umożliwić nam funkcjonowanie w 2022 roku, wesprzyj portal wpłatą na cele statutowe. Możesz zrobić to za pomocą szybkich płatności internetowych za pośrednictwem naszej strony:  https://gliwiceodnowa.pl/wesprzyjnas/. Dziękujemy za każdą przekazaną kwotę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button