Życie Miasta

Niezwykły gliwicki fastfood, w którym można zjeść pączki z ziemniakami i wątróbką

Od 6 kwietnia mieszkańcy Gliwic mogą zatrzymać się w kiosku przy ul. Jana Pawła II 11, nieopodal przystanku autobusowego Górnych Wałów i nabyć dosyć nietypową przekąskę. „U Dmytra”, bo tak nazywa się pierwszy ukraiński fastfood w Gliwicach serwuje wyroby, których większość z nas na pewno nie jadła.

Pan Dmytro, który jest właścicielem kiosku z ukraińskimi przekąskami ma 43 lata, a z zawodu jest nauczycielem fizyki. Do Polski przybył już kilka lat temu z uwagi na wcześniejsze akty agresji Rosji na wschodzie Ukrainy. Wraz z żoną Wiktorią oraz dziećmi Swietłaną, Antonem oraz Natalią przybył do Gliwic z okolic Doniecka. Jednak czas wojny sprawił, że do Pana Dmytra dołączyła także jego mama i teściowa i to wraz z nimi prowadzi budkę z piyrożkami o nadzieniu ziemniaczanym z dodatkiem wątróbki oraz kapusty.

Powstała 6 kwietnia budka zlokalizowana w rejonie ul. Jana Pawła II wzbudza ogromny entuzjazm wśród gliwiczan, którzy chętnie ustawiają się w kolejce, by spróbować ukraińskich dań serwowanych w formie fastfoodu. Już podczas drugiego dnia pracy natłok klientów okazał się na tyle duży, iż Pan Dmytro wraz z pomagającą mu rodziną był zmuszony zamknąć nieco wcześniej, ponieważ najzwyczajniej w świecie zabrakło mu składników. – „Bardzo przepraszamy wszystkich, którzy dziś do nas przyszli i nie mogli zamówić tego co chcieli, oraz za to, że dzisiaj musieliśmy zamknąć trochę wcześniej. Początki bywają trudne…Nie spodziewaliśmy się, że zainteresowanie naszymi wyrobami będzie na tyle duże, że aż zabraknie nam składników. Mamy nadzieję, że nie zniechęci Was to, by odwiedzać nas częściej, ponieważ będziemy się starać robić wszystko, co jest w naszych siłach” – napisał na swojej facebookowej stronie Pan Dmytro Lewczuk.

Klienci budkę „U Dmytra” mogą odwiedzać od wtorku do soboty w godzinach od 11.00 do 19.00. Jednakże spory natłok chętnych na te nietypowe pączki wymusza krótkie przerwy techniczne, ponieważ Pani Olga i Ludmiła, muszą wyrobić nowy farsz oraz ciasto. W rodzinnym biznesie wspiera Pana Dmytra cała rodzina, gdyż poza mamą, żoną i teściową pomaga mu również najstarsza córka Swietłana. Wraz z rozwojem biznesu planowane jest zatrudnienie rodaków z Ukrainy, by razem dzielić się z Polakami ukraińskimi smakami serwowanymi w formie pączka. Na pewno jest to spore urozmaicenie wśród wyboru szybkich przekąsek, a do tego możliwość poznania ukraińskich smaków.

A informacje na temat tego, co konkretnie można zjeść w budce „U Dmytra” znajdą Państwo tutaj:

https://www.facebook.com/UDmytra/photos/pcb.108276208507511/108275741840891

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button