Inwestycje

Przebudowa Wilczych Dołów pod znakiem zapytania?[WYWIAD]

AM: Dzień dobry, razem ze mną pełnomocnik rządu ds. czystego powietrza – Bartłomiej Orzeł, dziękuję, że znalazł Pan czas na wywiad.

BO: Dziękuję za zaproszenie.

AM: Czy zna Pan sytuację gliwickich “Wilczych Dołów”? Chodzi o przekształcenie terenów “zielonych” w dzielnicy Sikornik na zbiornik retencyjny, który miałby za zadanie służyć jako zabezpieczenie przed potencjalnym podtopieniem centrum miasta i Szpitala Wielospecjalistycznego. Pomysł spowodował ogromne oburzenie wśród lokalnej społeczności i poddał pod wątpliwość pierwotny projekt zaprezentowany przez wykonawcę. Jak ocenia Pan korzyści płynące z budowy zbiornika retencyjnego w tym miejscu w kontrze do wycinki ponad 700 drzew? Jakie skutki dla powietrza i klimatu ma wycinka zdrowych drzew? 

BO: Sprawę Wilczych Dołów poznałem podczas wizyty w Gliwicach. Wcześniej wielokrotnie byłem w mieście, ale nie miałem okazji odwiedzić jego „zielonych płuc”. Przede wszystkim moje wątpliwości budzi pomijanie wielu analiz hydrologicznych przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Hydrologów Polskich, które wskazują, że po pierwsze – zbiornik jest przeszacowany, a po drugie, że problemy powodujące podtopienia miasta są gdzie indziej. Odchodzi się także na świecie od budowania betonowych zbiorników i regulowania rzek, stawia się na naturalne możliwości zagospodarowania wody – pozwalają one wodzie wsiąkać w glebę i rozchodzić się w sposób naturalny. I na Wilczych Dołach z tego co wiem, takie możliwości skorzystania z naturalnych zbiorników w celu ochrony przeciwpowodziowej są – społecznicy nie negują całkowicie takiej potrzeby. Inny aspekt to wspomniana wycinka drzew – na terenach miejskich pełnią one funkcję ochrony przed gorącem, zmniejszają prędkość wiatru czy wpływają na gospodarowanie wodą. Dlatego zachowanie ich byłoby bardzo cenne dla infrastruktury miejskiej. Dostałem również informację o tym, że występują tutaj także gatunki chronione. To wszystko należy ponownie rozważyć w kontekście budowy zbiornika retencyjnego w takiej formule.

AM: Co z protestami w sprawie przebudowy ‘Wilczych Dołów”, czy według Pana mają jakiekolwiek podstawy?

BO: Przede wszystkim władze miasta powinny wsłuchać się w głosy mieszkańców i społeczników. 10 tysięcy podpisów za zachowaniem “Wilczych Dołów” wskazuje, jak ważnym miejscem dla gliwiczan jest to miejsce, położone przecież w pobliżu dwóch dużych osiedli. To miejsce wypoczynku gliwiczan. Z informacji, które przedstawiła mi strona społeczna, wynika, że są poważne podstawy merytoryczne, żeby podważać sens inwestycji akurat w tym kształcie – zwłaszcza, że projekt pochodzi sprzed 15 lat, wtedy podejście do regulowania cieków wodnych z pomocą betonu było całkiem inne. 

AM: Bardzo dziękuję za rozmowę.

BO: Ja również dziękuję.

Adrian Misiak

fot. Jolanta Zygmunt-Więzik (fotohollanda)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button