AnalizySport

Słodko-gorzki weekend dla gliwickiego sportu

W miniony weekend entuzjaści sportu z Gliwic nie mieli się prawa nudzić. Piłkarski Piast Gliwice jechał do Krakowa na ekstraklasowe spotkanie z Cracovią, futsalowa drużyna Piasta w Arenie Gliwice grała o to by pozostać na fotelu lidera w walce o mistrzostwo kraju. Natomiast GTK miało szanse na ważny krok w kierunku utrzymania w Energa Basket Lidze.

Mocnym uderzeniem Piast pieczętuje dobry mecz i wygrywa w Krakowie

Przed tym spotkaniem większość kibiców niezbyt rozeznanych w ligowych realiach mogłoby pomyśleć, że jest to mecz w zasadzie bez większego znaczenia. Naprzeciw siebie bowiem stanąć miały zespoły ze środka tabeli, które nie musza się martwić o utrzymanie. Nic bardziej mylnego, ponieważ to spotkanie mogło dać kandydata do tego by wraz z Górnikiem Zabrze, Lechią Gdańsk oraz Radomiakiem Radom walczyć o 4 miejsce w tabeli dające najprawdopodobniej akces do pucharów.

Przed samym spotkaniem podopieczni Waldemara Fornalika mimo, iż wstępowali w roli gości byli faworytem w starciu.  Zarówno Cracovia jak i Piast od początku meczu stwarzali sobie dobre okazje za sprawą składnych akcji, jednak nie potrafili wstrzelić się w bramkę rywali. W 20 minucie świetną okazję na zdobycie gola miał Jakub Czerwiński, który po wrzutce Kądziora uderzył głową nieco nad poprzeczką bramki krakowian. W 39 minucie piłkę do bramki Pasów skierował głową Kamil Wilczek, jednak sędzia odgwizdał słusznego spalonego. 5 minut później Jakub Holubek dograł bardzo celnie w pole karne do Kostadinova, ten wycofał do Kądziora, a zawodnik z reprezentacyjną przeszłością mocnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Cracovii.

Druga odsłona gry, to próby Cracovii by urwać choć punkt w tym spotkaniu. Świetną okazję w 55 minucie miał Rivaldinho, jednak pewnie zareagował Plach. Kilka minut później bramkarz Piasta miał kolejną okazję do tego by interweniować – tym razem dobrze spisał się przy próbie Pelle van Amersfoorta. Kolejne minuty tego spotkania to bardzo dobra akcja Kamila Wilczka, po której piłka minęła słupek Cracovii oraz sytuacja gdy w 81 minucie Holubek uczestniczący przy golu dla Piasta prawie skierował piłkę do własnej bramki.

Piast Gliwice odnosi drugie zwycięstwo z rzędu i daje jasny znak, że zamierza do końca walczyć o to, by i w tym roku przy Okrzei kibice mogli oglądać europejskie puchary.

Gliwiczanie wygodnie rozsiedli się w fotelu lidera futsalowej ekstraklasy

Zespół z gliwickiej Areny przed tym spotkaniem grał o 18 zwycięstwo w tym sezonie. Gliwiczanie, którzy zajmowali pierwsze miejsce w tabeli Futsal Ekstraklasy byli jasnym faworytem i tak też zaczęli ten mecz. Już w 5 minucie dali znać zespołowi z Torunia, że to będzie dla nich bardzo trudne 40 minut. W 12 minucie Pegacha dograł górną piłkę w pole karne, a tam za sprawą uderzenia głową skierował ją do siatki Bugański. Świetną okazję do zdobycia gola chwilę później miał również bramkarz Piasta Widuch, który próbował zdobyć gola po niesamowitym rajdzie przez całe boisko, jednak zatrzymał go jego adwersarz z Torunia. Po przerwie gliwiczanie zamierzali podwyższyć prowadzenie i szukali kolejnych goli. W 22 minucie po rzucie rożnym wybijanym przez Pegacha piłkę do własnej bramki skierował Naparło. Następnie do siatki trafiali Bruno Graca oraz Rafael Cadini, któremu dogrywał Mateusz Mrowiec.

Piastunki po tym spotkaniu na dobre rozgościli się na fotelu lidera, a po sensacyjnej porażce mistrza z Bielska-Białej kibice z Gliwic mogą już na dobre myśleć o mistrzostwie.

Koszykarskie problemy seniorskiej drużyny GTK osłodzone przez sukces juniorów

GTK Gliwice po porażce z Astorią Bydgoszcz nadal muszą martwić się o to czy na kolejny sezon pozostaną w koszykarskiej elicie. Po czterech porażkach z rzędu sytuacja dla gliwiczan naprawdę zrobiła się nieciekawa i musieli zrobić wszystko, by w tym meczu wygrać. Ambicji koszykarzom GTK na pewno odmówić nie można. Od samego początku spotkania z Astorią Bydgoszcz podopieczni Maroša Kováčika walczyli na bardzo dobrym poziomie ze zdecydowanie lepszym rywalem, który nadal jest w grze o play-off. Jednak pomimo wyrównanej I kwarty zespół z Gliwic przegrywał 14 do 18. Kolejne etapy tego meczu to wyjście na prowadzenie w II kwarcie gliwiczan za sprawą dobrej gry, które jednak zostało szybko zniwelowane przez lepiej dysponowanego rywala, który przed końcem pierwszej połowy wygrywał 41:37.

W drugiej połowie GTK dzielnie walczyło jednak pomimo momentów, w których zbliżali się na jeden lub dwa punkty do drużyny z Bydgoszczy nie potrafili przełamać wyniku spotkania na swoją korzyść i tym samym przegrywają kolejne spotkanie. GTK Gliwice w grze o ligowy byt będzie w następnej kolejce musiało powalczyć na własnym parkiecie z WKS-em Śląsk Wrocław.

Dobrą informacją tego weekendu dla gliwickich fanów koszykówki jest to, że młodzież w Gliwicach jest na najwyższym poziomie. Zespół GTK Gliwice do lat 19 zajął 3 miejsce w Mistrzostwach Polski. Co prawda w półfinale młodzi podopieczni Marcina Klozińskiego przegrali z Eneą Basket Junior Poznań, ale w meczu o trzecie miejsce w dogrywce ograli Exact System Śląsk Wrocław.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button