W Gliwicach zgłoszono uprowadzenie. Zareagowała policja w całym województwie

We wtorek 21 września, około godziny 17.00 gliwicka policja została postawiona w stan alarmu związanego z uprowadzeniem dziewczynki lub młodej kobiety.
Informacja, która została przekazana funkcjonariuszom brzmiała następująco: kierowca samochodu terenowego marki Jeep związał dziewczynkę lub młodą kobietę sznurem, posadził na przednim siedzeniu i odjechał. O zdarzeniu poinformowała telefonicznie kobieta, której córka widziała sytuację.
Oficer dyżurny nadał pilny komunikat do wszystkich patroli, wyznaczył grupę funkcjonariuszy do natychmiastowego ustalenia okoliczności i zbadania zapisów monitoringu. Przeszukano tereny przy ulicy Traugutta, gdzie miało dojść do przestępstwa. Nie znaleziono jednak żadnych wskazówek. Pomógł jednak monitoring, dzięki któremu wytypowano pojazd i zweryfikowano dane dotyczące auta przekazane przez kobietę. Okazało się, że nie chodziło o amerykańską markę, a japońską. Zgadzał się kolor i zapamiętane pierwsze znaki tablic rejestracyjnych. Wykazano, że samochód wjechał na Drogową Trasę Średnicową w kierunku Bytomia. Dzięki współpracy z oficerem dyżurnym komendy wojewódzkiej wszystkie patrole w regionie znały markę i numer pojazdu, co ułatwiało poszukiwania pojazdu.
Bytomscy policjanci przeczesywali już okolice miejsca zamieszkania właściciela namierzonego auta, gdy kryminalni z Gliwic spostrzegli poszukiwany samochód z dwoma osobami wewnątrz.
Zaskoczony kierowca przyznał funkcjonariuszom, że przebywał w Gliwicach, jednak nic nie wskazywało, by doszło do jakiegokolwiek przestępstwa. Z rozmowy z mężczyzną i jego pasażerką wywnioskowano, że doszło do nieporozumienia.
Policjanci podkreślają, że mimo że powiadomienie okazało się fałszywym alarmem, nie można mieć pretensji do zawiadamiającej – ba, należy podziękować jej za czujność.
Policja Gliwice/ Ada Duda