Analizy

Czy gliwicki czołg powinien zniknąć?

W obliczu rosyjskiej agresji powracają tematy związane z wieloma sowieckimi symbolami znajdującymi się w naszym kraju. Za sprawą jednego z naszych czytelników powrócił temat usunięcia radzieckiego czołgu z placu przy zbiegu ulic Powstańców Warszawy i Jasnogórskiej.

Sprawa usunięcia czołgu z placu naprzeciwko Sądu Rejonowego w Gliwicach od lat regularnie powraca zarówno wśród mieszkańców jak i władz miasta. W 2016 roku trafić miał do 11. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Bydgoszczy za sprawą decyzji podjętej w Inspektoracie Sił Zbrojnych. Gliwiczanie wtedy jednak stanowczo sprzeciwili się takiej decyzji, a ich tłumny protest odcisnął się na decyzji powodującej, że czołg nadal stoi w Gliwicach. Niewątpliwie stał się on już historycznym elementem Gliwic i wielu mieszkańców ma z nim mnóstwo wspomnień.

Czytelnik naszego portalu wobec ostatnich zbrodniczych aktów ze strony Rosji ponownie poruszył temat dotyczący symboliki tego czołgu oraz tego, co ma upamiętniać. Pan Grzegorz otrzymał od Urzędu Miasta informację, iż usunięcie czołgu jest niemożliwe ponieważ jest on wpisany do Rejestru Zabytków i pozostanie na swoim miejscu. Maszyna radzieckiej produkcji stoi w mieście od 1945 roku, po tym jak został uszkodzony w czasie walk i przewieziony do Gliwic. Czołg wyprodukowany został w ZSRR, a następnie przekazano go na wyposażenie Wojsku Polskiemu, które w tamtym czasie było w pełni podporządkowane Sowietom. Początkowo nie posiadał żadnych symboli i oznaczeń, jednak z czasem namalowano na nim orzełka według „wzoru piastowskiego” – czyli bez korony. Był to emblemat Wojska Polskiego do 1989 roku.

W 2016 roku Grzegorz Krawczyk, który jest dyrektorem gliwickiego muzeum przybliżył na potrzeby portalu Urzędu Miasta historię tego czołgu oraz tego co miał upamiętniać – Tego rodzaju pancernych pomników jest w całej Polsce bardzo dużo, bodaj kilkadziesiąt. Upamiętniają czyn zbrojny Armii Czerwonej oraz utworzonego na terenie ZSRR i walczącego przy jej boku Wojska Polskiego. Rzeczą oczywistą jest, że ta formacja była wojskowo i politycznie podporządkowana Sowietom. Z tego powodu nie była uznawana przez generała Sikorskiego, Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych i premiera Rządu RP na uchodźstwie. Po tragicznej śmierci generała stanowisko to podtrzymali jego następcy, którzy jednocześnie zdawali sobie sprawę, że dla wielu Polaków zesłanych przez władze sowieckie w głąb ZSRR wstąpienie do tych jednostek było w zasadzie jedną z niewielu szans na powrót do Polski i podjęcie walki z Niemcami, którzy ją niszczyli. Czołg T-34 nie ma więc jednoznacznego charakteru ideologicznego, gdyż upamiętnia faktyczne zaangażowanie i bohaterstwo polskich żołnierzy zarówno na ziemiach polskich, jak i na terytorium III Rzeszy.”

Dlatego też pojawia się wiele pytań ze względu na pochodzenie tego czołgu. Kluczowym z nich jest to czy powinien nadal znajdować się w przestrzeni publicznej czy może jednak tak jak zakładano przed sześcioma laty trafić na tereny wojskowe? Prosimy Państwa o zostawienie swojej opinii na ten temat.

Komentarze

Skomentuj Silesian Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button