Kultura

Gliwicka Ściana Zachodnia

Trwające w Polsce w latach 70. ożywienie gospodarcze dotarło także do Gliwic. Dzięki zagranicznym kredytom rozwijał się boom inwestycyjny. W mieście miało powstać nowe centrum – “city”.

W 1973 roku lokalne władze postanowiło, że kamienice znajdujące się przy ulicy Dworcowej nie posiadają wartości użytkowej i mają zostać wyburzone etapami. Na ich miejscu planowano postawienie zespołu usługowo-mieszkalnego. Ulica Dworcowa miała stać się główną arterią handlowo-usługową miasta, a Zwycięstwa planowano przekształcić w deptak, gdzie miały znajdować się głównie restauracje i kawiarnie (co przez ostatnie pół wieku wciąż nie udało się dokonać). 

W 1974 rozpisany został konkurs, który wygrała gliwicka pracownia Inwestprojekt. W trzech budynkach zaplanowano 170 mieszkań, a na w przyziemiu miał powstać kompleks handlowy o powierzchni 120 tysięcy m2, a w podziemiach parking. Makieta projektu stała dumnie w sali obrad Miejskiej Rady Narodowej, a inwestycję nazwano roboczo gliwicką Ścianą Zachodnią. Dodatkowo, aby podkreślić znaczenie ulicy, zmieniono jej nazwę na 1-Maja.

W 1978 roku rozpoczęto proces wyburzania kamienic, mimo że gospodarka Polski nabrała zadyszki. W ciągu roku wyburzono kino Mikrus, całą pierzeję dawnej Dworcowej, a także piękne neogotyckie kamienice przy Dolnych Wałów. Projektując kompleks, specjaliści wiedzieli o specyfice gruntu. Eksperci podkreślali, że budowa „Ściany Zachodniej” poniesie wysokie koszty.

Latem 1980 roku rozpoczęto uzbrajanie terenu, dostarczone zostały metalowe konstrukcje, które straszyły na placu przez kolejne lata. Kryzys gospodarczy wstrzymał śmiałe plany. Gdy w 1984 roku powrócono do pomysłu, okazało się, że na rynku brakuję większości materiałów do budowy. Tańsze zamienniki nie mogły zostać wykorzystane ze względu na specyfikę terenu. Tak więc w lipcu 1984 roku podjęto decyzję o wstrzymaniu budowy.

Przez lata na pustym placu leżały porzucone metalowe pręty, druty, a teren zaczął zarastać. W 1990 roku Prezydent miasta zdecydował o stworzeniu targowiska w tym miejscu. Plac został uporządkowany, a na jego miejscu mógł zacząć działać odradzający się handel prywatny. Na targu można było kupić wszystko, od jedzenia, po kurtki, skarpetki, kasety video i zegarki, czy przemycane papierosy i alkohol. Po paru latach handelek przeniesiony został na tzw. „Balcerek”, a plac znowu opustoszał. Przez lata teren służył, jako  mniej lub bardziej dziki parking. W 2003 wybudowano hotel Qubus, a 15 lat później na rogu Dworcowej i Dolnych Wałów powstał kompleks biurowy. Potrzebne było 40 lat, aby ulica Dworcowa, chociaż w połowie została zabudowana.

Źródło:

Bogusław Tracz „Ułamki miasta”

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button